Zdradzę Wam na początku pewien sekret – to bez większego znaczenia jak będzie wyglądała Wasza pierwsza strona www. Dlaczego? Bo w pierwszej fazie ważniejsze jest jej istnienie niż jej zawartość. Nie oznacza to oczywiście, że Internet przyjmie wszystko, ale ze każdy będzie w stanie opracować w co najmniej wystarczającym stopniu materiał i nie warto czekać na lepszy moment.
Jak działają ludzie
W dobie Internetu, weryfikujemy wszystkie informacje właśnie w oparciu o materiały znalezione w sieci. Słyszymy hasło, wpisujemy w wyszukiwarce – i tak w kółko. Zastąpiło to oczywiście znane wcześniej procesy pozyskiwania wiedzy od innych ludzi w sposób bardziej bezpośredni. Zasoby stron www obejmują dzisiaj niezliczone ilości informacji, które nieustannie ulegają aktualizacji. Jeżeli czegoś tam nie ma, to znaczy, że… może nie istnieje? Postrzeganie wiarygodności marki przez pryzmat obecności w cyfrowych mediach wzrasta z każdym pokoleniem i stąd sugestia o konieczności posiadania własnej strony www może wydawać się dziwna osobom, które prowadzą swoje gabinety od lat. Mając bazę klientów i silną markę w lokalnej społeczności możemy nie dostrzegać problemów, z jakimi mierzą się lub będą się mierzyć młodzi przedsiębiorcy. Słowem kluczowym jest oczywiście “będą”, bo myśląc o marketingu czy reklamie zawsze staramy się przygotować na przyszłość (chociaż czasami posługując się metodami z przeszłości). Naszym zadaniem jest zatem skłonić niezdecydowanych w przyszłości, a nie zachęcać obecnie przekonanych!
Gabinet działa, ale gdzie i kiedy?
Jak często zdarza się Wam wpisywać w wyszukiwarce nazwę firmy i sprawdzać lokalizację? Badamy od razu wzrokiem odległość, czas dojazdu, korki, czy można załatwić coś po drodze, czy mamy jakieś skojarzenia z okolicą. Obecność pinezki przekazuje nam podstawowe informacje o tym jak dostaniemy się do tego miejsca. Już coś wiemy! Ta wiedza daje nam poczucie bezpieczeństwa, bo szybko wyobrażamy sobie którędy dojechać i jak zaparkować. Poza tym, mamy dowód na fizyczną lokalizację firmy. To już nie jest abstrakcyjna nazwa gabinetu tylko konkretne miejsce. Zaraz, a godziny otwarcia? Są podane, więc spodziewamy się, że ktoś przed nami mógł to nawet już zweryfikować. Gabinet jest i pracuje – mamy dowody.
Oferta, o którą boję się zapytać
Sklepy samoobsługowe dały ludziom komfort oglądania towarów pod każdym kątem. Czytam etykietkę, odkładam. Następnym ketchup może będzie miał lepszy skład, więc czemu nie sprawdzić? Podobnie działa to na targowiskach, gdzie sprzedawcy wystawiają swoje towary, żeby pokazać ich szeroki asortyment i jakość. Ile osób zdecydowałoby się wchodzić do wnętrz kiosków, gdyby towary były zawsze schowane wewnątrz? Podobnie łatwiej nam poprosić o kartę w restauracji i dopiero potem pytać o szczegóły niż robić to odwrotnie. Dostęp do oferty, cennika, opisów usług sprzyja podejmowaniu decyzji o nawiązaniu pierwszego kontaktu.
Poznajmy się bliżej
Kiedy klient szuka gabinetu, z którym zwiąże się prawdopodobnie na dłużej, ma jakieś oczekiwania wynikające z wyobrażeń takiego miejsca. Jest to oczywiście sprawa indywidualna, ale każdy terapeuta czy kierownik placówki buduje wizerunek, który odpowie na potrzeby szerszej grupy. Jeżeli kładziemy akcent na niską cenę, będziemy starali się chwalić naszym cennikiem. Jeżeli mamy w ofercie wąskie specjalizacje, będziemy podkreślali profesjonalizm kadry, szkolenia, publikacje i opisy przypadków z jakimi przyszło nam z sukcesem pracować. W obydwu sytuacjach będziemy jednak starali się pokazać, że zapraszamy do miejsca, które jest przyjazne dzieciom i rodzicom. Zanim ktoś powierzy nam opiekę nad dzieckiem, będzie chciał się upewnić jakimi jesteśmy ludźmi, czy reprezentujemy podobne wartości, czy mamy ten sam cel. Ta komunikacja budowane jest w oparciu o to co piszemy, co pokażemy na zdjęciach, nawet o to jakimi posłużymy się kolorami. Klient poszukując treści na Wasz temat da Wam kilka minut, a może tylko sekund na przekonanie, że warto wykonać kolejny krok i zadzwonić albo zarezerwować spotkanie przez np. elektroniczny system rezerwacji.
Społeczny dowód słuszności
Proste, a nawet wyrafinowane przedstawienie przez nas informacji to jeszcze za mało, żeby zdobyć pełne zaufanie w dobie Internetu. W zależności od typu klienta, prędzej czy później ktoś spróbuje odnaleźć wiadomości na nasz temat wśród konkretnych osób, najlepiej tych, które zna. Piszą o nas w gazecie? Ktoś zrecenzował naszą pracę na portalu społecznościowym? Opublikowano zdjęcie z komentarzem z naszego gabinetu? A może my sami chwalimy się opiniami na własnej stronie www? Społeczny dowód słuszności to potwierdzenie (lub zaprzeczenie) opublikowanych przez nas wcześniej informacji. Klienci są zadowoleni, a nawet nas polecają ręcząc swoim własnym wizerunkiem. To zawsze daje ogrom satysfakcji z dobrze wykonywanej pracy, ale stanowi także wyśmienitą reklamę. Czasami czytanie rekomendacji jest na końcu procesu podejmowania decyzji, czasami jest na początku – klient zobaczył opinię na forum i chce nas odnaleźć w Internecie…
Jak działają maszyny
Skąd pewność, że odpowiedzi, które pokazuje wyszukiwarka są najlepsze, jakie można by było znaleźć w Internecie? Jak działają mechanizmy, które rządzą przepływem i hierarchią danych? Kiedy wpisujecie w Google “gabinet logopedyczny” lub „gabinet psychologa”, wyszukiwarka analizuje skomplikowane struktury informacji, przy pomocy których sama stara się “zrozumieć” to co my ludzie umieszczamy w sieci. Szczegóły stanowią tajemnicę korporacji, ale na podstawie obserwacji i wytycznych od Google, wiemy co ogólnie ma wpływ na to czy wyszukiwarka uzna naszą propozycję za wartościową odpowiedź dla potencjalnego klienta.
Pomyślcie o takich kategoriach:
- Obecność informacji
Oczywiste, prawda? Informacje na Wasz temat muszą po prostu znajdować się na jakiejkolwiek stronie www, żeby można je było zobaczyć. Może to być własna strona www, darmowy Profil Firmy w Google, strona na Facebook, Instagram, a nawet ogłoszenie na portalu ogłoszeniowym. - Podstawowe dane
Jeżeli przedstawicie na stronie podstawowe informacje kim jesteście i czym się zajmujecie, Google znajdzie na to odpowiednią szufladkę. Po rozpoznaniu, że jesteście firmą, będzie chciał się dowiedzieć gdzie się znajdujecie, jakie są godziny otwarcia i czym się zajmujecie (jaką macie ofertę). - Jakość treści
Dajcie poznać się wyszukiwarce, która stara się naśladować człowieka. Im bardziej zaspokoicie głód algorytmów na wiedzę, tym one wynagrodzą Was pozycją w wynikach wyszukiwania. Google sprawdzi czy szczegółowo opisujecie usługi, czy macie zdjęcia, czy strona jest przejrzysta i czytelna, czy jesteście ekspertami w danej dziedzinie. - Wiarygodność
Wbrew pozorom wyszukiwarki wiedzą jak to zweryfikować, jeszcze nawet bez analizowania treści. Sprawdzą kiedy strona powstała – stąd moja rada o nie odwlekaniu podejmowania decyzji. Sprawdzą czy strona jest odpowiednio zabezpieczona, czy inne strony do niej “linkują”. Google potrafi nawet sprawdzić ile osób pisze o Was (o osobach czy placówkach) w innych miejscach w Internecie. Poszuka po prostu opinii na Wasz temat, żeby zadbać, aby użytkownik otrzymał najlepszą z możliwych propozycji.
Czy od razu muszę zakładać własną stronę www?
Jak pokazałem powyżej, budowanie wizerunku w Internecie kręci się wokół własnej strony www, ale nie ogranicza tylko do niej. Zarówno wyszukiwarki jak i klienci patrzą o wiele szerzej. Obecność w sieci może być budowana przez media społecznościowe, portale ogłoszeniowe czy strony branżowe. Powinniśmy zadbać, aby umieścić przynajmniej podstawowe informacje o dostępności i ofercie. Z czasem budować wizerunek oparty o komunikację do grupy docelowej oraz zadbać o społeczny dowód słuszności. Nie jest to trudne i wydaje się być w zasięgu ręki każdego przedsiębiorcy. Własna strona ma jednak więcej plusów, które dostrzeżemy dopiero z czasem – daje największe możliwości w układaniu struktury treści, pozwala na udostępnienie funkcji, które sami sobie wymyślimy. Jest też gwarancją naszej niezależności. Google, Facebook czy Instagram w mogą w końcu kiedyś zamknąć nasze konta.
Złotą radą na koniec, nieco bardziej techniczną, będzie zakup własnej domeny (adresu internetowego). Jeżeli planujecie w przyszłości posiadanie własnej strony www, zarezerwujcie adres już dzisiaj. Pula domen stale się zmniejsza i coraz trudniej wykupić wymarzoną nazwe. To koszt od kilku do kilkudziesięciu złotych na rok. Własna domena może wskazywać na początku na fanpage na Facebook lub konto na Instagramie. Dzięki temu będzie rosła jej wiarygodność dla wyszukiwarek i będzie można używać jej w ogłoszeniach czy w inny sposób informować o niej klientów.
Niebawem napiszę o tym jak w prosty i często darmowy sposób stworzyć własną stronę, która zadowoli wyszukiwarki i klientów!